Z partyjną podpaską na oczach…

Z partyjną podpaską na oczach…

Wielokroć słyszymy, że samorządy są apolityczne i liczą „każdą złotówkę”. Te propagandowe slogany niewiele mają wspólnego z rzeczywistością. Prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński wręcz obnosi się ze swoją partyjnością i politycznymi osądami. Są poważne wątpliwości, czy rzeczywiście właściwie dba o publiczne pieniądze…

 

Arkadiusz Chęciński

Łaskawie nam panujący obecny prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński chętnie podkreśla, że wola mieszkańców jest dla niego drogowskazem. Ale to nieprawda – akurat w Sosnowcu społeczeństwo obywatelskie jest w powijakach, zaś konsultacje społeczne mają wymiar formalny, a nie autentyczny. Tylko w Sosnowcu władze miasta ośmieliły się spektakularnie, publicznie podeptać wyniki głosowania mieszkańców w tzw. budżecie obywatelskim.

Sprawa Bulwaru Czarnej Przemszy

Pan Dariusz Jurek, znany sosnowiecki społecznik, pomysłodawca m.in. zwycięskiego projektu budowy bulwarów Czarnej Przemszy, w sierpniu 2018 napisał list otwarty, w którym  podkreślił –  zostaliśmy oszukani przez urzędników, którzy zmienili nasz projekt! W jego wypowiedzi dla mediów padły bardzo gorzkie, ale wymowne argumenty – „Nie ma naszej zgody na samowolną, samowładną i urągającą zasadom Budżetu Obywatelskiego urzędniczą manipulację polegającą na tym że obecny wiceprezydent Jeremiasz Świerzawski bez żadnej konsultacji, ani nawet pozorów konsultacji swoją własną decyzją przerzuca niezrealizowany dotąd fragment zwycięskiego w 2016 projektu obywatelskiego do innego projektu z 2017. Kto mu dał do tego prawo, kto mu dał upoważnienie i na jakich zasadach? Jest to bowiem ewidentne złamanie zasad Budżetu Obywatelskiego i jest to widoczny dla wszystkich dowód na to, że sosnowiecki Budżet Obywatelski staje się parodią a nie poważnym elementem społeczeństwa obywatelskiego [podkreślenie red.]. Jest to skandaliczne zachowanie które pokazuje urzędniczą arogancję w stosunku do mieszkańców miasta; wy tam sobie zgłaszajcie co chcecie a my i tak zrobimy z waszymi projektami co tylko będziemy chcieli!”

źródło: wikipedia

Prezydent Arkadiusz Chęciński w odpowiedzi argumentował – „Bulwar Czarnej Przemszy jest ważnym punktem na rekreacyjnej mapie Sosnowca, a kolejne etapy inwestycji będą powstawały, bo szanujemy głos ponad trzech tysięcy mieszkańców”. Jak wygląda w praktyce to „szanowanie głosu mieszkańców” przez prezydenta miasta? Zajrzeliśmy na Facebookowy profil Bulwaru Czarnej Przemszy. Oto najnowszy wpis z 20 maja 2020 – Jedni się chwalą 30 km nową trasą rowerową [Żelazny Szlak Rowerowy w Jastrzębiu Zdroju – przyp. red.] a dla niektórych zrobienie 600 metrowego kawałka bulwaru (od 2017 roku!!!) to problem nie do przeskoczenia! Widać więc wyraźnie, gdzie Jaśnie Pan Prezydent Chęciński ma „szanowanie głosu mieszkańców”…

Dzień wcześniej na fanpage Bulwaru komentarz do braku jakiejkolwiek wzmianki o inicjatywie mieszkańców na tablicach opisujących odnowiony fragment pomiędzy ul. Franciszkańską a Ostrogórską. Pan Krzysztof Uroczyński napisał – „na tablicach opisujących co to, pominięto, że to inicjatywa obywatelska, projekt ujęty w Budżecie Obywatelskim z 2016 i 2017 roku, o ile dobrze sobie przypominam, sam głosowałem wśród bodajże 3400 innych głosujących. Poczułem się głupio, przykro mi się zrobiło, taki NIKT ze mnie…”

Komentarz Bulwaru – „To nic takiego! To tylko złośliwość i kolejne łajdactwo rządzących tym miastem w stosunku do autora projektu i tych wszystkich osób które go wspierały w walce o realizację projektów związanych z Bulwarem Czarnej Przemszy. A że przy tej okazji napluto w twarz tysiącom mieszkańców Sosnowca, tym którzy głosowali na te projekty w ramach sosnowieckiego Budżetu Obywatelskiego, mieszkańców, dzięki którym tak naprawdę te projekty z takim trudem i ciągle tylko częściowo zostały zrealizowane, to dla tej władzy nie ma żadnego znaczenia!”

Sprawa ronda – podpaski

Podobnego rodzaju „szacunek dla woli mieszkańców” możemy obserwować w naszym mieście znacznie częściej. Jaskrawym tego przykładem jest, w istocie partyjna decyzja, o nadaniu nowo wybudowanemu rondu na Pogoni dziwacznej nazwy „Gdańsk Miasto Wolności i Solidarności”. Rondo, z racji swego kształtu, rychło okrzyknięte zostało przez mieszkańców „gdańską podpaską”.

W mojej ocenie to podpaska partyjna – Pan Prezydent Arkadiusz Chęciński chciał tym gestem wesprzeć  swoją partię – Platformę Obywatelską oraz swoją partyjną koleżankę Aleksandrę Dulkiewicz. Z tego samego powodu z budżetu Sosnowca przekazano 50 tys. złotych na organizację upolitycznionych obchodów 30 lecia wyborów 4 czerwca 1989 w… Gdańsku.

Tak się składa, że podczas wyborów 4 czerwca 1989 byłem kierownikiem warszawskiego biura wyborczego „S” – slynnej Niespodzianki. To właśnie „Niespodzianka” była centrum wyborczym podczas dokonującej się wtedy transformacji ustrojowej. To do nas – do „Niespodzianki” przychodziło w szczytowym okresie kampanii wyborczej ok. 15 tysięcy ludzi – DZIENNIE! Nie ma więc jakiegokolwiek innego miejsca bardziej godnego do upamiętnienia wyborów 4 czerwca 1989! Na pewno nie Gdańsk. Ale impreza w Gdańsku miała polityczny kontekst oraz partyjne zapotrzebowanie. Mnie oczywiście nikt na uroczystości nie zaprosił, choć prezydent doskonale wie, jaka była moja rola podczas wyborów 1989. Najistotniejsze jest jednak to, że prezydent Chęciński wcale nie pytał Sosnowiczan o opinię – ani w sprawie nazwy nowego ronda, ani w sprawie przekazania do Gdańska pieniędzy Sosnowiczan.

Przeciwko partyjnej darowiźnie protestował radny Łukasz Litewka –  Będąc zaangażowanym w życie Sosnowca i mając na uwadze mnóstwo próśb, które przysyłają mi mieszkańcy każdej dzielnicy, ciężko mi zrozumieć decyzje moich koleżanek i kolegów. Zdaję sobie sprawę, że te 50 tys. zł Sosnowca nie zbawi, jednak uważam, że o wiele większy pożytek dla sosnowiczan przyniósłby remont nawet pojedynczych schodów lub dostawienie kilku urządzeń na wybranym placu zabaw niż dofinansowanie uroczystości, która odbędzie się na drugim końcu Polski.

Za oznaczeniem ronda, z partyjnych pobudek, gdańskim epitafium głosowali: Mateusz Bochenek, Piotr Dudek, Danuta Gojna-Ucińska, Bartosz Górski, Joanna Jończyk, Michał Kaźmierczak, Wojciech Kulawiak, Grzegorz Mentel, Wanda Olko, Ewa Szota, Kamil Wnuk, Paweł Wojtusiak, Michał Zając, Damian Żurawski. Głosowali przeciw: Łukasz Litewka, Wojciech Nitwinko, Piotr Ociepka, Tadeusz Sokołowski, Grażyna Welon. Wstrzymali się: Jacek Dudek, Ryszard Łukawski, Tomasz Niedziela.

Tzw. polityka historyczna miasta, a zwlaszcza polityka nazewnictwa ulic czy placów w Sosnowcu od dawna budzi spore kontrowersje. Problem w tym, że pomimo ustawicznych zapewnień władz miasta, iż rzekomo „szanują wolę mieszkańców” – Sosnowiczan o zdanie nikt nie pyta! W grupach dyskusyjnych na Facebooku co chwila pojawiają się wpisy, prośby, apele o uhonorowanie wybitnych Sosnowiczan, wciąż pomijanych przez władze Sosnowca. Od ponad dwóch lat także dopiminam się o uhonorowanie kilku wybitnych Postaci. Dzięki podpowiedziom Sosnowiczan ułożyłem listę znanych Sosnowiczan. Napisałem biogram wybitnych trzech Sosnowiczan – na tej stronie – oraz uzupełniłem Ich bogramy w wikipedii. Spora część wybitnych Sosnowiczan wymaga dostrzeżenia przez władze miasta…

Wydaje się, że prezydent Arkadiusz Chęciński wciąż sprawuje rządy z partyjną podpaską na oczach. Czas najwyższy, aby zrozumiał istotę takich pojęć jak społeczeństwo obywatelskie, otwarta władza, demokracja uczestnicząca – i wreszcie zaczął słuchać Sosnowiczan!

Ryszard M. Zając